2024.12.11 04:58
nie ma znaków, są przypadki

Czytałem ostatnio "Testament mój" Słowackiego i zwróciłem uwagę na ten fragment:

Lecz wy, coście mnie znali, w podaniach przekażcie,
Żem dla ojczyzny sterał moje lata młode;
A póki okręt walczył - siedziałem na maszcie,
A gdy tonął - z okrętem poszedłem pod wodę...

Zwłaszcza na ten rym "młode - wodę". Gdzie ja to widziałem?... Podszedłem do półki z książkami, trochę pogrzebałem, powertowałem i po kwadransie znalazłem. Ten sam rym jest u Tuwima, w wierszu "Słowo i ciało" - gdzie autor pisze:

Piję jak zimną wodę
Słowa ustami, haustami,
Wdycham je jak pogodę,
Gniotę jak listki młode,

Piękny wiersz! Czytałem dalej:

W sercu zamknięte
Trzepocą słowa,
Dlatego tak serce drży.
Miodem zaklętym
Pijana głowa,
Dlatego - sny.

Zaraz, "głowa - słowa"? Brzmi znajomo. Przecież Mickiewicz też tak pisał! Zajrzałem do "Zimy miejskiej" i jest!

A gdy się trunkiem zaiskrzą źrenice,
Dowcipne, czułe wszystkim płyną słowa,
Niejeden uwdzięk zarumieni lice,
Niejedna wzrokiem zapala się głowa.

Ale halo, z kolei ten rym "źrenice - lice" w "Zimie miejskiej" też mi coś przypomina. Przecież cztery lata później, w 1822, Mickiewicz użył go znowu w "Dudarzu". Patrzcie:

Odwraca głowę, odeszła nieco,
Podniosła w niebo źrenice,
Nagle na oczach łezki zaświecą
I róż wystąpił na lice.

Usiadłem i przeglądałem "Dudarza", czy znajdą się tam jeszcze jakieś ciekawe rymy, aż natrafiłem na fragment:

Milczą piszczałki, głuchną bębenki.
Porzuca ogień gromadka:
Biegą staruszki, biegą panienki,
Biegą do dudarza dziadka.

Hm, "dziadka - gromadka" brzmi znajomo, jakby z jakiejś piosenki... Zacząłem przeglądać stare płyty i już po chwili słuchałem "Pamiętaj wnuku" Mariana Hemara. Już w drugiej zwrotce był ten pożyczony od Mickiewicza rym:

Wnuków zbierze się gromadka,
Ciesząc mnie szczebiotem swym,
I o bajkę będą prosić dziadka,
A cóż ja opowiem im?!

A w kolejnej, trzeciej zwrotce tej samej piosenki podmiot liryczny swoje przygody z czasów afrykańskich wędrówek z Andersem opisuje tak:

Pamiętaj o tym wnuku,
Że dziadzio był w Tobruku
I myślał sobie: oj, niedobrze,
Oj, niedobrze, coś za dużo huku.
Jaśniało morze w blasku,
Trzeszczało niebo w trzasku,
A dziadzio myślał: co tu tyle,
Co tu tyle nasypali piasku.

Tu z kolei mamy rym "blasku - piasku". No, to akurat jest rym tak popularny, że chyba mniej jest poetów, co go nie użyli, niż takich, co użyli. Przecież i Baczyński w "Rodzicom" pisał:

I po kolana brodząc w blasku,
ja miałem jak święty przenosić Pana
przez rzekę zwierząt, ludzi, piasku,
w ziemi brnąc po kolana.

I wielki Adam też użył tego rymu w "Reducie Ordona":

I nie było nic widać, prócz granatów blasku -
I powoli dym rzedniał, opadał deszcz piasku...

I to tuż po słynnym fragmencie opisującym końcówkę walk:

Broń od oka do nogi, od nogi na oko -
Aż ręka w ładownicy długo i głęboko

Tu mamy rym "głęboko - oko". I ten rym można znaleźć w innych wierszach - na przykład w "Sadzie bożym (Ałłach-bahczesi)" Karola Brzozowskiego:

Z jakim zachwytem w niej gubi się oko!
Jakaż nauka w niej mistrzem się mieści,
Jeśli odgadną i pojmą głęboko
Tę piękność w zgodzie postaci i treści!

Ten wiersz nie jest wybitny, ale jest pod kilkoma względami ciekawy. Na przykład ze względu na ten fragment:

Między wazony — z głazów obeliski;
Dziwaczne na nich mech wypisał znaki:
Niby egipskie hieroglify, ptaki,
I wierne muszel, koralów odciski.

Domyślacie się, dlaczego akurat ten fragment uważam za ważny? Tak: myślę o rymie "ptaki - znaki". Tego rymu pięknie użył Norwid w "Bema pamięci żałobnym rapsodzie":

- Wieją, wieją proporce i zawiewają na siebie,
Jak namioty ruchome wojsk koczujących po niebie.
Trąby długie we łkaniu aż się zanoszą i znaki
Pokłaniają się z góry opuszczonymi skrzydłami
Jak włóczniami przebite smoki, jaszczury i ptaki...
Jako wiele pomysłów, któreś dościgał włóczniami...

Dobry rym, więc szkoda, że sąsiaduje z oklepanym rymem "niebie - siebie". Kto go nie używał? Przecież i Kazimierz Przerwa-Tetmajer pisał w "Widokiem ludzi przerażony co dnia"

Na tych przestrzeniach głuchych obok siebie,
W białych całunów posępnej odzieży,
Tłum kształtów, jakby ludzkich cieni leży,
Z oczyma w ciemnem utkwionemi niebie.

I Słowacki w "Ojcu zadżumionych":

Żyliśmy, słowa nie mówiąc do siebie,
I śmierć przed samą śmiercią udawali
Myśląc, że Boga oszukamy w niebie,
Że się ten bałwan zarazy przewali. -

I Tuwim w "Kwiatach polskich":

-To oczy w strofie, to na niebie
To nogi w węzeł, to pod siebie

No, ale wybaczam Tuwimowi ten oklepany rym, bo w "Kwiatach polskich" są obok niego i takie piękne fragmenty:

Pnącz rubinowy je oplata
I jest moc tajna w jego soku,
Gdy Rhodomelos nad nim lata
A kwitnie w piątej porze roku
I tylko w szóstej części świata

Zresztą świat z oplataniem zrymowywali i inni. Na przykład Lucjan Rydel w "Centaurze i kobiecie":

Ponad tą jasną głową i tem śnieżnem ciałem,
Koło którego śniade ramię się oplata,
Chyli się inna głowa ciemna i brodata:
To centaur, co kobietę w objęciu zuchwałem
Nagą, mdlejącą niesie rozhukanym cwałem —
...Nikną w mgłach... tętent cichnie... lecą na kraj świata...

Albo i noblistka, w "Cebuli":

Cebula, to ja rozumiem:
najnadobniejszy brzuch świata.
Sam się aureolami
na własną chwałę oplata.

Albo Borowski w "Korespondencji":

słowa co grozą
duszę oplata,
jak straszne oczy
nie z tego świata,

Skoro doszedłem do "Korespondencji", poszukałem, czy i w niej nie znajdzie się jakiś rym znany z innych wierszy. I już po chwili zwróciłem uwagę na:

siedzę nad nimi
z schyloną głową.
Jeszcze coś trzeba.....
Choć jedno słowo....

Rym "głową - słowo" brzmi tak oczywiście, że jeśli chwilę poszukać, na pewno znajdzie się jakiś poeta, który go użył. Może u Tuwima coś znajdziemy? A tak, jest - w "Odpowiedzi":

Z rozdygotanej krtani, drżąc o każde słowo,
Trwożąc się, czy coś znaczysz, o zawodna mowo,
Dla której dźwięków tajnych żyć i umrzeć muszę.
Znakami czarnej męki pstrząc białe arkusze
Modlę się, płaczę, płonę, śmierć słyszę nad głową,

Z kolei dalej w "Odpowiedzi" jest rym wzięty od Leśmiana. Mówię o tym fragmencie:

Spróbuj, proszę, lancetem na swej własnej dłoni
Wyryć choć jedno słowo, którym serce pęka,
A potem prawdę powiedz: rozkosz to czy męka?
Tak bym poemat pisał, co mi z ziemi dzwoni,

Poznajecie "dłoni - dzwoni"? Przecież od razu słychać, że to z "Dwunastu braci" (czyli "Dziewczyny") Leśmiana:

Lecz cienie zmarłych — Boże mój! — nie wypuściły młotów z dłoni!
I tylko inny płynie czas — i tylko młot inaczej dzwoni…

Teraz wybierzmy w "Dziewczynie" jakiś rym, którym będzie można wybić się do kolejnych wierszy. Może znowu coś prostego, na przykład "niebie - ciebie"?

I była zgroza nagłych cisz! I była próżnia w całym niebie!
A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebie?

Używa go wiele wierszy, z któregoś z nich na pewno będzie dało się pójść dalej. Użył go Kazimierz Przerwa-Tetmajer w "Hymnie do Nirwany", już na samym początku:

Z otchłani klęsk i cierpień podnoszę głos do ciebie,
Nirwano!
Przyjdź twe królestwo jako na ziemi, tak i w niebie,
Nirwano!

Użył go Tuwim w "Kwiatach polskich":

Młody jest, trzeba mu darować,
Kocha się, zmartwień ma bez liku...
Niech sobie będą "szczęścia włości",
Przepuść mu także "śnię jak w niebie
Jeszcze nie umie dobrnąć prościej
Do tego swego "...o miłości,
Jeżeli więcej kocham ciebie

Użył i Broniewski w jednym z najlepszych trenów, jakie powstały od czasów Kochanowskiego:

o mnie, osieroconym przez ciebie,
i choć twardość sobie wbijam w łeb,
nie widzę cię w żadnym niebie
i nie chcę takich nieb!

Użył i Leśmian w "Łące":

Czy ta sama noc na niebie
Osłoniła mnie i ciebie,
Czy dwie noce odmienne, dwie różne zasłony?

A w innym miejscu "Łąki" autor pisze:

Kosą grozi twa miłość, co pożera kwiaty,
Sierpem zgarniasz do duszy mych maków szkarłaty,
Lecz miłości się nie boję,
Jeno w zgrozie ci dostoję,
Bo i Bogu jest słodki powiew mojej szaty!

Widzicie rym "kwiaty - szaty"? Tropem tego rymu można przejść do "Kwiaciarki" Tuwima, gdzie ten rym jest użyty tak:

W ubogie zdobna szaty
Gdy dzień zaświta
Wychodzi Carmencita
Sprzedawać kwiaty
Przechodniów woła
Twarzyczka jej wesoła,
Jej biała ręka
jej piosenka

Zauważmy, że jest użyty tuż przed rymem "woła - wesoła", którego w dużo cięższym kontekście użył już Baka, w "Uwadze kary niezliczonej grzechów":

Choć tonie, ginie, "Gwałtu" nie woła,
Moment, jak okręt pędzi wesoła
W piekło styrując.

W tej samej "Uwadze" jest też wiele innych popularnych rymów, na przykład we fragmencie:

Za stół zasiada, rwie kęsy z gęby,
Dożuć nie dadzą, latając, zęby.
Febra w jelitach.

mamy rym "gęby - zęby". Ten rym współcześnie nie jest chętnie używany przez poetów, bo brzmi prostacko, ale dawniej używało go wielu. Na przykład anonimowy autor "Rozmowy Mistrza Polikarpa ze Śmiercią" samą Śmierć opisuje tak:

Nie było warg u jej gęby,
Poziewając skrzyta zęby;

Kawałek dalej Śmierć mówi, że:

Stworzyciel wszego stworzenia
Pożyczył mi takiej mocy,
Bych morzyła we dnie i w nocy.

używając przy tym kolejnego popularnego rymu - "mocy - nocy". Ten rym spotkamy też u Kochanowskiego, w "Pieśni III", gdzie jest taka apostrofa skierowana do dzbana:

Trzymaj się na mocy,
Bo cię całej nocy
Z rąk nie wypuścim, aż dzień, jako trzeba,
Gwiazdy rozpędzi co do jednej z nieba!

Użył tego prostego rymu Boy-Żeleński, żeby wystylizować "Ludmiłę (powieść fantastyczna)" na wiersz pensjonarski:

Często śniło się jej w nocy,
Że ją Rycerz miał w swej mocy.
A ona z wielką ochotą
Uraczyła go swą cnotą.

Swoją drogą, jak dobrze, że w języku polskim "cnota" i "ochota" - tak powiązane tematycznie - się rymują! Choć można użyć tego rymu i w kontekście nieerotycznym, co zrobił na przykład Ignacy Krasicki w "Monachomachii":

Książki nieszczęsne! Waszą zjadłe cnotą
(Zamiast słodkiego z pracy odpocznienia
Płochej dysputy złudzeni ochotą!)
Dwa przewielebne cierpią zgromadzenia!

Skoro już jesteśmy przy "Monachomachii (czyli wojnie mnichów)", to wybierzmy jakiś kolejny rym, który poprowadzi nas dalej drogą poetów ograniczonych skromną pulą słów rymujących się w naszym pięknym języku. Na przykład zaczepmy się o rym "nasza - zaprasza", który tu użyty jest we fragmencie:

Rzekł i zapłakał. Wtem brat Kanty leci:
„Panna Dorota do furty zaprasza”.
Nic nie rzekł Rajmund… Poseł drugi, trzeci,
Jeden go łaje, a drugi przeprasza.
„Porzuć te wróżki, straszydła dla dzieci —
Rzekł Rafał — prosi przyjaciółka nasza.

a u takiego Fredry w wierszu "Ojczyzna nasza":

Gospodarz wita, do domu zaprasza -
To Polska!.. Polska!... To Ojczyzna nasza!

W tym wierszu Fredry "nasza", oprócz "zaprasza", jest też zrymowana z "pałasza":

Jednego męża, jednego pałasza -
To Polska!... Polska!... To Ojczyzna nasza.

Tak samo jak w naszym hymnie narodowym:

Niemiec, Moskal nie osiędzie,
gdy jąwszy pałasza,
hasłem wszystkich zgoda będzie
i ojczyzna nasza.

Z hymnu pożyczać rymy nie wstyd, więc nie dziwne, że po rym "Basi - nasi":

Już tam ojciec do swej Basi
mówi zapłakany:
„słuchaj jeno, pono nasi
biją w tarabany”.

sięgnął i Franciszek Dyjonizy Kniaźnin, w "Odzie do wąsów":

Gdy szli na popis rycerze nasi,
A męstwem tchnęła twarz okazała,
Maryna, patrząc, szepnęła Basi:
„Za ten wąs czarny życiebym dała“.

... ale wracając do Mazurka Dąbrowskiego spójrzmy na jeszcze jeden rym: "Dąbrowski - Polski":

Marsz, marsz, Dąbrowski,
Z ziemi włoskiej do Polski.
Za twoim przewodem
Złączym się z narodem.

Nie ma wątpliwości, że kiedy tego rymu użył Mickiewicz w "Panu Tadeuszu", to nie był to przypadek:

On opowiadał, jako jenerał Dąbrowski
Z ziemi włoskiej stara się przyciągnąć do Polski

W tej samej - pierwszej - księdze "Pana Tadeusza" mamy też taki fragment:

Teraz, nie wiem, czy moda i nas starych zmienia
Czy młodzież lepsza, ale widzę mniej zgorszenia

Ten rym "zmienia - zgorszenia" można znaleźć i u Niemojewskiego, w "Kiedy kłamią":

Bo gdzie tyle jest zgorszenia,
Nawet raj się w piekło zmienia!

A skoro jesteśmy już w "Kiedy kłamią", to zwróćmy uwagę na rym "oczy - toczy":

Czy nas mylą nasze oczy?
Kędy spojrzym — łza się toczy,

Tego rymu użył i biskup warmiński w "Monachomachii":

Przeor odetchnął, lektor przetarł oczy;
Makary, co się słuchaniem utrudził,
Wymknął się cicho i ku celi toczy.

I Tuwim w "Ona":

Spojrzenie. Uśmiech nikły. (A głowę coś toczy).
Pięknym kobiecym ruchem stanik swój opięła.
(Uwypuklone piersi drażniły mi oczy).

I Sebastian Grabowiecki w "Setniku rymów duchownych: LXVII":

Wzgardziszli ty mnie, gdzież obrócę oczy,
Gdzie serce skłonię, gdzie podniosę ręce?
Gdy żal z oka łzę toczy,

ale przede wszystkim użył go Mickiewicz w "To lubię":

Raz trup po drodze bez głowy się toczy,
To znowu głowa bez ciała,
Roztwiera gębę i wytrzeszcza oczy,
W gębie i w oczach żar pała.

Z kolei w innym miejscu w "To lubię" mamy fragment:

Chciałem uciekać, padłem zalękniony,
Włos dębem stanął na głowie;
Krzyknę: niech będzie Chrystus pochwalony:
«Na wieki wieków» odpowie.

zawierający rym "głowie - odpowie". Tego zaś rymu użył ten sam autor w "Powrocie taty":

Wtem: "Stójcie, stójcie!" - krzyknie starszy zbójca
I spędza bandę precz z drogi,
A wypuściwszy i dzieci, i ojca,
"Idźcie, rzekł, dalej bez trwogi"
Kupiec dziękuje, a zbójca odpowie:
"Nie dziękuj, wyznam ci szczerze,
Pierwszy bym pałkę strzaskał na twej głowie,
Gdyby nie dziatek pacierze.

Widzimy tu też rym "drogi - trwogi", który mógłby zaprowadzić nas z powrotem do "Monachomachii":

Po wdzięcznej chwili czas ponury nastał;
Piękny Hijacynt, pełen trosk i trwogi,
Słysząc, że odgłos coraz bardziej wzrastał,
Porzuca wszystko, bierze się do drogi.

Ale nie, nie chcę dwa razy odwiedzać jednego węzła, to byłoby lamerstwo. Pójdźmy lepiej do "Laury i Filona" Karpińskiego, tak ładnie wykonywanej (we fragmentach) przez "Mazowsze":

Żal mi cię puścić, nie śmiem cię trzymać,
Kiedyż przyśpieszy czas drogi,
Gdy z moją Laurą i słodko drzymać,
I bawić będę bez trwogi?

W "Laurze i Filonie" jest taki fragment:

O światło moje wpośród tej nocy!
Zagrodo mego spokoja!
Ty jeszcze nie wiesz o twojej mocy,
A ja czuję ją!... o moja!

Widzicie rym "mocy - nocy"? Co prawda już raz korzystaliśmy z tego rymu, ale ja podróż przez przestrzeń poezji wyobrażam sobie tak, że węzłami są utwory, a rymy są krawędziami - więc nie mam żadnych skrupułów, żeby drugi raz użyć krawędzi (innej - bo łączącej inne węzły) z tą samą etykietką. Tym bardziej że jest to rym dający nadzieję, że zaprowadzi w wiele miejsc... Może do "Ody do młodości"? Patrzcie:

A jako w krajach zamętu i nocy
Skłóconych żywiołów waśnią,
Jednym stań się z bożej mocy
Świat rzeczy stanął na zrębie;

Albo nie, nie idźmy przez "Odę do młodości". Lepiej pójdźmy do konkurencji - do "Ojca zadżumionych". Co prawda już ją odwiedzałem (przy okazji rymu "siebie - niebie"), ale tylko jedną nogą - w końcu do daleszej wędrówki użyłem wtedy innego węzła. Więc teraz zauważmy, że w "Ojcu zadżumionycych" Słowacki napisał i to:

Nareszcie zbywszy pamięci i mocy,
Położyłem się i zasnąłem w nocy.

I to:

A ta pustynia - nie masz dzieci w grobie! -
Ona inaczej wydaje się tobie,
Może złocista, jasna i weselna?
Lecz dla mnie jest to równina piekielna!

Tą drogą - rymem "tobie - grobie" - pójdę do wiersza zatytułowanego "Mickiewicz", autorstwa Słonimskiego. Jest tam taki fragment:

Żyłeś wśród wiecznej męki i kochałeś wiele,
I na mnie część miłości Twej pewnie spłynęła.
Wiem komu oddać miłość, wszystkie ziemskie dzieła
Wiem, że w szczęściu ludzkości wszystkie nasze cele,
Razem młodzi przyjaciele!
Więc, młody przyjacielu, nim cię zapał rączy
Porwie do walki z światem, klęknij na tym grobie,
Wiedz, że On się zza grobu z twoją wiarą łączy,
Że on na łożu śmierci myślą był przy tobie.

W tym fragmencie oprócz rymu "tobie - grobie jest też celowo nawiązujący do "Ody..." rym "wiele - przyjaciele". Zresztą tego rymu Mickiewicz użył nie tylko w "Odzie do młodości". Użył go też w "Do Niemna":

Niemnie, domowa rzeko, gdzież są tamte zdroje,
A z nimi tyle szczęścia, nadziei tak wiele?
Kędy jest miłe latek dziecinnych wesele?
Gdzie milsze burzliwego wieku niepokoje?
Kędy jest Laura moja, gdzie są przyjaciele?
Wszystko przeszło, a czemuż nie przejdą łzy moje!

Wspominałem już, że czasem złoży się w języku polskim tak, że dwa słowa związane tematycznie jak raz się rymują - i wtedy tego rymu każdy chętnie używa. Przykład takiego rymu mamy w innym miejscu "Do Niemna":

Niemnie, domowa rzeko moja! gdzie są wody,
Które niegdyś czerpałem w niemowlęce dłonie,
Na których potem w dzikie pływałem ustronie,
Sercu niespokojnemu szukając ochłody?

Rym "wody - ochłody" aż prosi się, żeby go używać - przecież woda naprawdę daje ochłodę! Najbardziej chyba znane jego użycie to "Myśmy są wojsko" z tekstem - podobno - Przymanowskiego:

Witaj, Zosieńko
Otwórz okienko
Na wschodnią stronę
Daj dla ochłody
Łyk zimnej wody -
Usta spragnione

Nie wiem, kto pierwszy w historii polskiej poezji go odkrył, ale już w baroku użył go i Morsztyn w "Discretii":

Cień był dębowy, a szum z bliskiej wody
Smaku dodawał do snu i ochłody.

i Elżbieta Drużbacka w "Pochwale lasów":

Usiędziem sobie pod jaworem ciemnym,
Nad czystem źródłem pryskającej wody:
Ze skał fontanny natura foremnym
Kunsztem zrobiła pasterzom ochłody;

A skoro jesteśmy przy "Pochwale lasów" to od dawna fascynuje mnie, że już w XVII wieku, więc przed rewolucją przemysłową, autorka pisze tam o kolei:

My wdzięczne pieśni śpiewamy koleją,
Lasy słuchają, a gaje się śmieją.

Jest to kolejny rym, który jak pasuje, to pasuje świetnie - bo przecież nie ma to jak jechać koleją i się śmiać. Jak w przedszkolnej piosence, której niestaty ani autora, ani tytułu, ani pełnego tekstu nie znam, ale której fragment pamiętam:

autobusem i koleją
jadą dzieci i się śmieją

Pamiętam tylko, że była przeróbką "Furmana" śpiewanego przez Mazowsze (z tekstem Ficowskiego):

Wszystkich dziś ciekawość budzi,
Kto jest najszczęśliwszym z ludzi.
A ja mówię, że nad pana
Najszczęśliwszy los furmana.

Zwróćcie uwagę na rym "budzi - ludzi". To kolejny popularny rym. Użył go na przykład Boy-Żeleński we wspominanej już "Ludmile":

Oto jak nas, biednych ludzi,
Rzeczywistość ze snu budzi.

Użył i Jerzy Kleyny w tekście piosenki "Hej, dzień się budzi":

Hej, dzień się budzi
w kolorze słońca
W otwartych oczach ludzi,

No, ale nie idźmy tą drogą, bo przejście z piosenki "Autobusem i koleją" do "Furmana" było trochę nieuczciwe, bo nie wiodło przez wspólny rym. Lepiej pójdźmy dalej po rymie "koleją - śmieją". Koleją można nie tylko jechać, ale i pić, jak w "Muchach samochwałach" Konopnickiej (tak, w dawnych czasach w poezji dziecięcej zdarzało się, że bohaterowie pili alkohol):

U chomika w gospodzie
Siedzą muchy przy miodzie.
Siedzą, piją koleją
I z pająków się śmieją.

Oprócz tematyki alkoholowej Konopnicka w tym wirszu użyła rymu, który zwykle bywa używany w kontekście zmysłowo-erotycznym - rymu "bierze - zwierzę":

- Moja kumo jedyna,
Czy mi pajak nowina?
Śmiech doprawdy mnie bierze...
Pająk... także mi zwierzę!

Tego samego rymu użył Jerzy Żuławski w bardzo młodopolskiej "Rozkoszy":

Kiedy szał mnie opuszcza, ja cię nienawidzę!
gardzę tobą, ty piękne, ty bezduszne zwierzę!
Gardzę tobą i śmiech mnie dziki, straszny bierze:
z pocałunków, z rozkoszy, z ciebie, z siebie szydzę!

W tej samej "Rozkoszy" mamy dalej słowa:

a uśmiercić tę Psychę głupią i dziewiczą,
która w błocie zszargana tęskni wciąż, bez końca,
za czystością, za niebem, do Boga i słońca...

Widzicie rym "końca - słońca"? Oczywiście wszyscy znają użycie tego rymu przez Mickiewicza w "Odzie do młodości":

Młodości! Ty nad poziomy
Wylatuj, a okiem słońca,
Ludzkości całe ogromy
Przeniknij z końca do końca.

ale użył go też ten sam Żuławski w "Sonecie trójzgłoskowym":

Daleko
bez końca
się wleką;
już jesień
dla słońca
uniesień.

Kawałek dalej w tym samym sonecie mamy:

Dziewczyno!
wspomnienia
wśród cienia
już giną...
Hej! płyną
marzenia,
cierpienia —
w dal siną!

z rymem "dziewczyno - płyną". Tego samego rymu użył Paweł Kukiz w tekście piosenki "Lombardino":

Kiedyś byłaś mą dziewczyną
Lecz się zjawił Lombardino
Leżał z tobą pod pierzyną
Kiedy otworzyłem drzwi
A po twarzy łzy mi płyną
Lombardino, Lombardino

Użył on w tej samej piosence rymu "ma - psa", okalając nim wielki kawał tekstu:

I kiełbasą karmił psa
Lata płyną, lata płyną
Mieszka z nami Lombardino
Z mą dziewczyną, z mą jedyną
Lombardino, ja i ty
Lata płyną, lata płyną
Mieszka z nami Lombardino
Co dzień mu kupuje wino
Na gitarze wciąż mu gram
Lombardino, Lombardino
Z mą dziewczyną pod pierzyną
Lombardino, Lombardino
Kolorowe życie ma

Tego zaś rymu, "ma - psa", użył Tuwim w "Sokratesie tańczącym":

Że Sokrates prawdę zna,
Że już wie! że wszystko ma!
Że już poszedł hen, za kraniec,
On - najmędrszy, on - wybraniec,
Gałgan z brzydką mordą psa

w którym użył też rymu "dzieci - świeci":

Mędrcowi, mówisz, nie przystoi,
Gdy złym przykładem uczniom świeci?
Że stary broi
Jak dzieci?

Ten rym spotykamy w licznych piosenkach dziecięcych, na przykład w piosence "Słońce niech świeci dla wszystkich dzieci" z tekstem Zbigniewa Książka, gdzie mamy - a jakże - fragment:

Słońce niech świeci
Dla wszystkich dzieci
Słońce niech świeci
Dla wszystkich dzieci

Ale można go też użyć w tematyce bardziej mrocznej - co zrobiła szalona młodopolanka Maria Komornicka w "Na rozdrożu":

– Skąd? – W bagnach śmierci kwiat pachnie, tańczy i świeci.
– Głodnaś. – Wnętrzności wyżarły pożądań sępy.
– Uciekasz? – Gna mnie z przepaści wzrok zimny, tępy.
– Idziesz bez żalu? – Nie płaczą matki twe dzieci.

Użył go też Teofil Lenartowicz w "Złotym kubku":

A po brzegach naokoło
Liść przeróżny niech się świeci,
A po bokach małe sioło,
A na spodku małe dzieci.

Z kolei w innym miejscu "Złotego kubka" mamy:

Złote liście, złotą korę.
Nikt nie wiedział w całym świecie,
Ludzkie oczy nie widziały,
Tylko jedno małe dziecię,

Widzicie tu bardzo podobny rym? Tym razem "dziecię - świecie". Tego samego rymu użył Żuławski w "Jestem zmęczony":

Nic nie zdziałałem do dziś dnia na świecie,
skargę jedynie słałem na wsze strony, —
nie pracowałem nawet nic — a przecie
jestem zmęczony...
Bezsilność całą treścią życia mego, —
płaczę w ciemności, jak lękliwe dziecię
a płacz to marny, bezradny i płony,
który przynosi wstyd nawet kobiecie...
Brak mi sił, mocy — i nie wiem dlaczego

przeplatając nim rym "mego - dlaczego". A tego z kolei rymu użyła Konopnicka w "Kukułeczce":

Zgubiłam ścieżkę
Do gniazdeczka mego,
Teraz latam, teraz kukam,
Ot, już wiesz dlaczego.
Kuku! Kuku!
Ot, już wiesz dlaczego

Aż szkoda, że w tym wierszu Konopnicka nie użyła gdzieś rymu "dumne - trumnę", bo mógłbym powiedzieć, że ten sam rym mamy w "Testamencie moim" Słowackiego, od którego zacząłem - no ale nie użyła i co poradzisz.

#define _GNU_SOURCE
#include 
#include 
#include 
#include 
#include 

#define MAX_WORKS 10000
#define MAX_LINE_LENGTH 1024
#define MAX_WORD_LENGTH 128
#define MAX_NEIGHBORS 1000
#define MAX_VISITED 10000
#define MAX_PATH_LENGTH 10000

typedef struct {
    char work_id[32];
    char title[256];
    char author[128];
} Work;

typedef struct {
    char first_word[MAX_WORD_LENGTH];
    char second_word[MAX_WORD_LENGTH];
} RhymePair;

typedef struct {
    char* work_id;
    RhymePair rhyme;
} Edge;

typedef struct {
    char* work_id;
    Edge* edges;
    int edge_count;
} Node;

Work works[MAX_WORKS];
int work_count = 0;
Node* nodes = NULL;
int node_count = 0;

void die(const char* message) {
    fprintf(stderr, "Fatal error: %s\n", message);
    exit(1);
}

Work* find_work(const char* work_id) {
    assert(work_id != NULL);
    for (int i = 0; i < work_count; i++) {
        if (strcmp(works[i].work_id, work_id) == 0) {
            return &works[i];
        }
    }
    return NULL;
}

Node* find_node(const char* work_id) {
    assert(work_id != NULL);
    for (int i = 0; i < node_count; i++) {
        if (strcmp(nodes[i].work_id, work_id) == 0) {
            return &nodes[i];
        }
    }
    return NULL;
}

void add_work(char* work_id, char* title, char* author) {
    assert(work_id != NULL && title != NULL && author != NULL);
    if (work_count >= MAX_WORKS) {
        die("Too many works");
    }

    Work* existing = find_work(work_id);
    if (existing) return;

    strcpy(works[work_count].work_id, work_id);
    strcpy(works[work_count].title, title);
    strcpy(works[work_count].author, author);
    work_count++;
}

void add_edge(const char* work_id1, const char* work_id2, RhymePair rhyme) {
    assert(work_id1 != NULL && "work_id1 is NULL");
    assert(work_id2 != NULL && "work_id2 is NULL");

    printf("Adding edge: %s -> %s (%s-%s)\n", 
           work_id1, work_id2, rhyme.first_word, rhyme.second_word);

    Node* node = find_node(work_id1);
    if (!node) {
        printf("Creating new node for %s\n", work_id1);
        nodes = realloc(nodes, (node_count + 1) * sizeof(Node));
        assert(nodes != NULL && "realloc failed for nodes");

        node = &nodes[node_count++];
        node->work_id = strdup(work_id1);
        assert(node->work_id != NULL && "strdup failed for work_id");

        node->edges = malloc(sizeof(Edge));
        assert(node->edges != NULL && "malloc failed for edges");
        node->edge_count = 0;
    }

    Edge* new_edges = realloc(node->edges, (node->edge_count + 1) * sizeof(Edge));
    assert(new_edges != NULL && "realloc failed for new_edges");
    node->edges = new_edges;

    node->edges[node->edge_count].work_id = strdup(work_id2);
    assert(node->edges[node->edge_count].work_id != NULL && "strdup failed for edge work_id");

    node->edges[node->edge_count].rhyme = rhyme;
    node->edge_count++;

    printf("Node %s now has %d edges\n", work_id1, node->edge_count);
}

void build_graph(const char* filename) {
    FILE* file = fopen(filename, "r");
    if (!file) die("Cannot open input file");

    char** lines = NULL;
    int line_count = 0;
    char line[MAX_LINE_LENGTH];

    // Store all lines
    while (fgets(line, sizeof(line), file)) {
        lines = realloc(lines, (line_count + 1) * sizeof(char*));
        lines[line_count] = strdup(line);
        line_count++;
    }

    // First pass: add works
    for (int i = 0; i < line_count; i++) {
        char* work_id = strtok(strdup(lines[i]), "|");
        char* title = strtok(NULL, "|");
        char* author = strtok(NULL, "|");

        if (!work_id || !title || !author) continue;
        add_work(work_id, title, author);
    }
    printf("Loaded %d works\n", work_count);

    // Second pass: build edges
    int edge_count = 0;
    for (int i = 0; i < line_count; i++) {
        char* line1 = strdup(lines[i]);
        char* work_id1 = strtok(line1, "|");
        strtok(NULL, "|"); // skip title
        strtok(NULL, "|"); // skip author
        char* first_word = strtok(NULL, "|");
        char* second_word = strtok(NULL, "|");
        if (second_word) second_word[strcspn(second_word, "\n")] = 0;

        if (!work_id1 || !first_word || !second_word) continue;
        //printf("Checking line %d: %s with rhyme %s-%s\n", 
        //       i, work_id1, first_word, second_word);

        for (int j = 0; j < line_count; j++) {
            if (i == j) continue;

            char* line2 = strdup(lines[j]);
            char* work_id2 = strtok(line2, "|");
            strtok(NULL, "|");
            strtok(NULL, "|");
            char* fw = strtok(NULL, "|");
            char* sw = strtok(NULL, "|");
            if (sw) sw[strcspn(sw, "\n")] = 0;

            if (!work_id2 || !fw || !sw) {
                free(line2);
                continue;
            }

            if ((strcmp(first_word, fw) == 0 && strcmp(second_word, sw) == 0) ||
                (strcmp(first_word, sw) == 0 && strcmp(second_word, fw) == 0)) {
                printf("Found match: %s -> %s (%s-%s)\n", 
                       work_id1, work_id2, first_word, second_word);

                RhymePair rhyme;
                strncpy(rhyme.first_word, first_word, MAX_WORD_LENGTH-1);
                strncpy(rhyme.second_word, second_word, MAX_WORD_LENGTH-1);
                rhyme.first_word[MAX_WORD_LENGTH-1] = '\0';
                rhyme.second_word[MAX_WORD_LENGTH-1] = '\0';

                add_edge(work_id1, work_id2, rhyme);
                edge_count++;
            }
            free(line2);
        }
        free(line1);
    }

    printf("Built graph with %d nodes and %d edges\n", node_count, edge_count);

    for (int i = 0; i < line_count; i++) {
        free(lines[i]);
    }
    free(lines);
    fclose(file);
}

void save_path(Edge* path, int path_length) {
    assert(path != NULL && path_length > 0 && path_length < MAX_PATH_LENGTH);

    char filename[64];
    snprintf(filename, sizeof(filename), "sciezka-%04d.txt", path_length);
    FILE* file = fopen(filename, "w");
    if (!file) die("Cannot open output file");

    Work* current = find_work(path[0].work_id);
    if (!current) die("Invalid work ID in path");

    fprintf(file, "Znaleziona ścieżka:\n");
    fprintf(file, "Start: %s (autor: %s)\n", current->title, current->author);

    for (int i = 0; i < path_length; i++) {
        Work* next = find_work(path[i].work_id);
        if (!next) die("Invalid work ID in path");

        fprintf(file, "-> [%s-%s] ->\n", 
                path[i].rhyme.first_word,
                path[i].rhyme.second_word);
        fprintf(file, "%s (autor: %s)\n", next->title, next->author);
    }

    fclose(file);
}

void explore_random_paths() {
    if (node_count == 0) die("Empty graph");

    int longest_path = 0;
    char* visited[MAX_VISITED];
    Edge path[MAX_PATH_LENGTH];

    srand(time(NULL));

    while (1) {
        int visited_count = 0;
        int path_length = 0;

        int start_idx = rand() % node_count;
        Node* current = &nodes[start_idx];
        assert(current != NULL);

        while (current && visited_count < MAX_VISITED && path_length < MAX_PATH_LENGTH) {
            visited[visited_count++] = current->work_id;

            Edge possible_edges[MAX_NEIGHBORS];
            int possible_count = 0;

            for (int i = 0; i < current->edge_count && possible_count < MAX_NEIGHBORS; i++) {
                int is_visited = 0;
                for (int j = 0; j < visited_count; j++) {
                    if (strcmp(visited[j], current->edges[i].work_id) == 0) {
                        is_visited = 1;
                        break;
                    }
                }
                if (!is_visited) {
                    possible_edges[possible_count++] = current->edges[i];
                }
            }

            if (possible_count == 0) break;

            Edge chosen = possible_edges[rand() % possible_count];
            path[path_length++] = chosen;
            current = find_node(chosen.work_id);
        }

        if (path_length > longest_path) {
            longest_path = path_length;
            printf("Nowy rekord! Długość ścieżki: %d\n", path_length);
            save_path(path, path_length);
        }
    }
}

int main() {
    printf("wczytuję dane\n");
    build_graph("processed_pairs.txt");
    printf("zaczynam przeglądać losowe ścieżki\n");
    explore_random_paths();
    return 0;
}

Format danych wejściowych to CSV rozdzielany pionową kreską, z polami "id utworu", "tytuł", "autor", "pierwsze słowo rymu", "drugie słowo rymu":

164|Sad boży (Ałłach-bahczesi)|Karol Brzozowski|GŁOWĄ|SŁOWO
87|Odpowiedź|Julian Tuwim|SUROWO|SŁOWO
87|Odpowiedź|Julian Tuwim|GŁOWĄ|MOWO
87|Odpowiedź|Julian Tuwim|MOWO|SUROWO
87|Odpowiedź|Julian Tuwim|GŁOWĄ|SUROWO
87|Odpowiedź|Julian Tuwim|DŁONI|ROZTRWONIŁ
87|Odpowiedź|Julian Tuwim|DZWONI|ROZTRWONIŁ
87|Odpowiedź|Julian Tuwim|MĘKA|PĘKA
87|Odpowiedź|Julian Tuwim|PĘKA|RĘKA
87|Odpowiedź|Julian Tuwim|MĘKA|RĘKA
88|Ona|Julian Tuwim|PRZECZUCIA|UKŁUCIA
88|Ona|Julian Tuwim|MIGRENA|SZOPENA
88|Ona|Julian Tuwim|DZWONI|SKRONI
88|Ona|Julian Tuwim|POBLADŁA|ZWIERCIADŁA
124|Pan Tadeusz, czyli ostatni zajazd na Litwie. Księga pierwsza|Adam Mickiewicz|POBLADŁA|ZWIERCIADŁA
88|Ona|Julian Tuwim|OPIĘŁA|STANĘŁA
88|Ona|Julian Tuwim|BLISKO|WSZYSTKO
120|Kwiaty polskie|Julian Tuwim|BLISKO|WSZYSTKO
88|Ona|Julian Tuwim|KASZTANU|PANU
89|Sen złotowłosej dziewczynki.|Julian Tuwim|NARKOZY|TUBEROZY
89|Sen złotowłosej dziewczynki.|Julian Tuwim|KOBIECA|PODNIECA
89|Sen złotowłosej dziewczynki.|Julian Tuwim|MELANCHOLIJNIE|MELODYJNIE
89|Sen złotowłosej dziewczynki.|Julian Tuwim|KOLIĘ|MELANCHOLIĘ
89|Sen złotowłosej dziewczynki.|Julian Tuwim|KÓŁKA|SZKATUŁKA
89|Sen złotowłosej dziewczynki.|Julian Tuwim|DZIEWCZYNKI|MANDARYNKI
(...)


komentarze:

ksywa:

tu wpisz cyfrę cztery: (tu wpisz cyfrę cztery: (to takie zabezpieczenie antyspamowe))

komentarze wulgarne albo co mi się nie spodobają będę kasował


powrót na stronę główną

RSS