2023.12.25 04:22
zbieranie kolorów

Myślałem kiedyś, że można by mieć takie hobby, żeby zbierać różne ciekawe kolory. Jak się chodzi po świecie, to jak się zobaczy jakiś ciekawy kolor, to go zmierzyć jakimś koloromierzem i zapisać do kolekcji razem z krótką notatką. Albo - to bardzo podobne - zbierać palety kolorów. Na przykład paletę pięciu głównych kolorów z leśnego krzaczka poziomek.
Może i dałoby się to robić dość łatwo - można by robić zdjęcie telefonem, a potem w domu na komputerze ze zdjęcia odczytać kolor tego... hm, tego piksela? Ale piksel w lewo, piksel w prawo i już inny kolor? Można by więc pewnie brać małe kółko i uśredniać.
Ale jest poważniejsza rzecz do zastanowienia się: o czym mówię, kiedy mówię o kolorze, który chcę zapamiętać? Czy mam na myśli:
1. Ile byłoby czerwonego, zielonego i niebieskiego w świetle odbitym przez ten przedmiot, kiedy jest oświetlony takim światłem, jakie akurat teraz jest w tym miejscu?
2. Jakie jest spektrum (w zakresie widzialnym) światła odbitego przez ten przedmiot, kiedy jest oświetlony takim światłem, jakie akurat teraz jest w tym miejscu?
3. Jakie jest spektrum (w zakresie widzialnym) światła odbitego przez ten przedmiot, kiedy jest oświetlony światłem białym?
4. Ile jest czerwonego,zielonego i niebieskiego w świetle odbitym przez ten przedmiot, kiedy jest oświetlony światłem białym?
Wersja 1 jest ciekawa, bo jest dość łatwa do zrobienia. I mówi o tym, jak ta rzecz wyglądała akurat wtedy, kiedy ją zobaczyłem - na przykład jak wyglądał leśny krzaczek poziomek o wschodzie słońca. Choć akurat do tego, żeby wiedzieć, jak ta rzecz wyglądała widziana moim okiem, musiałbym mieć jeszcze zapisane, jakie było spektrum (przynajmniej: ile było czerwonego, zielonego i niebieskiego) tego światła, którym to wtedy było oświetlone, bo nasz wzrok robi automatyczny balans bieli. Ale to byłoby chyba dość łatwe: fotografując trzeba by obok przedmiotu umieścić jakiś biały przedmiot i potem zmierzyć na zdjęciu r, g i b jakiegoś piksela z tego białego przedmiotu.
Wersja 2 chyba nie dawałaby dużo więcej niż wersja 1. Znaczy oczywiście, informacji dawałaby dużo więcej, ale z takiego plastyczno-estetycznego punktu widzenia to by chyba nic nie dodawała.
A wersja 3 i 4 jest ciekawa, bo mówi ona, jak ten przedmiot wygląda oświetlony dowolnym światłem. Przy czym do tego chyba wystarczy 4, nie trzeba aż 3.
Przy tym sprawa wyglądałby inaczej (ale prościej), kiedy zbierałbym nie kolor światła odbitego, ale kolor światła emitowanego - na przykład paletę kolorów ze wschodzącego słońca.
Przy tym to wszystko nie ma znaczenia, bo i tak nie chciałoby mi się tego robić.

komentarze:

ksywa:

tu wpisz cyfrę cztery: (tu wpisz cyfrę cztery: (to takie zabezpieczenie antyspamowe))

komentarze wulgarne albo co mi się nie spodobają będę kasował


powrót na stronę główną

RSS