2022.12.26 08:01
la ley respetando la virtud y honor
The beginning of the Venezuelan anthem goes like this:
"Gloria al bravo pueblo que el yugo lanzó
la ley respetando la virtud y honor".
The first line is simple: "glory to the brave people who cast off the yoke." But what does the second line mean? I've been wondering about it for a few years. When I translate it literally, it makes no sense. "La ley" is "the law." "Respetando" is "respecting." "La virtud y honor" means "virtue and honor." Together it comes out as: "the law respecting virtue and honor." Well, okay, a law respecting virtue and honor is fine, I support that, but this line seems a bit out of place, it doesn't fit anything. And only today did I realize that my problem comes from the fact that in Spanish there are no cases, so it's not clear what "respetando" is attached to. I assumed it was attached to "ley" ("law [which is] respecting something"), but you can also parse this text so that "respetando" is attached to "pueblo," which gives "people [who is] respecting something" or even (as in English with the word "respecting") could consider it attached to "lanzó" - which would give "cast off [while] respecting something." And after all, the word order in poetry is quite free. So other - and much more sensible - readings of these two lines are:
Reading 1: "Glory to the brave people who cast off the yoke, [people] respecting virtue and law.".
Reading 2: "Glory to the brave people who cast off the yoke, respecting [in doing so] virtue and law.".
Oh, linguists were right that if you want free word order, it's better to have cases.
And if you want to listen to an interesting interpretation of the Venezuelan anthem, I recommend the song "Gloria al bravo pueblo" by an artist using the name "Devoner": https://youtu.be/eN4RTg7VVbY
comments:
2023.01.05 15:59 nuclear-bean
Dzięki za polecenie i interpretację. Choć muszę przyznać, że nie dałem rady odsłuchać całości. Specyficzne połączenie gatunków.
2023.01.05 16:04 nb
nie tyle interpretację co przekład* powinienem był napisać. Człowiek robi 3 rzeczy na raz i takie sytuacje wychodzą.
Piotrze, skoro jesteśmy już przy tematach językowych - chętnie dowiedziałbym się jakie jest Twoje 'ulubione' słowo (polskie bądź nie), lub takie, które z jakiegoś powodu utkwiło Ci w głowie.
Ja mam swój ukochany archaizm: 'jakem', którego już od jakiegoś czasu nie widziałem w żadnym słowniku. Pozdrawiam.
2023.01.15 19:01 P,
@nb: Kiedyś dyskutowałem tę kwestię z kolegami z pracy. Że jakby z języka polskiego miało zniknąć jakieś słowo, to jakiego byłoby najbardziej szkoda, a jakiego najmniej? Więc ja bardzo lubię podlaski regionalizm "zasynać" (co oznacza to samo co ogólnopolskie "zasypiać" - to jest taki białurutenizm). Bardzo ładne słowo. Nieraz lubię sobie podmieniać je w "Łące" Leśmiana zamiast słowa "nacichać". Zresztą posłuchaj, jak to ładnie brzmi: "Nie zasyna ta miłość co nie zna rozłąki, usta moje i piersi spragnione są łąki". Zresztą i na co dzień można tego używać: "idź się połóż, bo już widzę, że na stojąco zasynasz". Dalej lubię też, od lat, słowo "lufcik". Z powodów praktycznych lubię słowa, które pozwalają jednym słowem wyrazić to, na co w niektórych innych językach, na przykład po angielsku, nie ma jednego słowa - na przykład "doba" czy "przepić". Lubię zwrot "fiku miku" - każdy rozumie, co to znaczy, zwłaszcza jak użyć w kontekście, ale weź podaj definicję, to się nie da (swoją drogą, jest to jedyny znany mi zwro9t, co jak go guglować, to wychodzi - i to nie przypadkowo, tylko całkiem rozsądnie - i pornografia, i przedszkola). Za to nie lubię słów "botki" i "sarafanik".
A swoją drogą: jak tu trafiłeś i czy znamy się w realu?
2023.01.17 13:09 nb
'zasynać' nie znałem, bardzo ładne słowo. Również ciekawa obserwacja co do 'doby' w języku angielskim. Faktycznie, tam bardzo uniwersalną rolę pełni słowo 'day'. Jęz. angielski to w ogóle jest specyficzny przypadek - "język dla idiotów" gdzieś kiedyś zasłyszałem i zapadło mi w pamięć:)
Z kolei tutaj ciekawe zjawisko: przymiotniki w zdaniu mają swoją określoną kolejność, którą albo rozumie się intuicyjnie albo trzeba wykuć na pamięć. Tutaj opis i parę przykładów: https://www.ef.pl/przewodnik-po-angielskim/gramatyka-angielska/kolejnosc-przymiotnikow/
Wszak w naszym ojczystym języku przymiotnikami (i nie tylko!) można żonglować dowolnie i raczej każdy nas zrozumie. 'Piękna duża droga łódź' a 'Droga duża piękna łódź' znaczeniem się nie różnią, a (przynajmniej dla mnie) żadna z wersji nie brzmi mniej naturalnie niż druga.
Natomiast w angielskim sprawa nie jest już tak oczywista. Tutaj kolejna analiza: https://ujeb.se/SdBpag. Co ciekawe, dla natywnego, zaburzenie tej kolejności od razu 'rzuci się w uszy' chociaż nie będzie w stanie wyjaśnić dlaczego.
Długo nie mogłem zrozumieć skąd takie konkretne dość ustalenia. Według artykułu wyżej nie ma konkretnego powodu. Pamiętam jednak, że jeszcze w szkole tłumaczyli nam, że ten język jest tak prosty (pozbawiony odmian i przypadków chociażby), że tylko nałożenie takich ram zapewnia, że będziemy się rozumieć. Niestety nie znalazłem przykładu gdzie kolejność przymiotników zmieniałaby sens zdania (czy taki w ogóle istnieje?). Nie mniej, ciekawa sprawa i polecam lekturę.
-
A trafiłem tu zupełnie przypadkiem, nie znamy się. Przeglądałem kiedyś listę mirrorów Wikipedii : Twoja stona jest z jakiegoś powodu zalinkowana tutaj - https://pl.wikipedia.org/wiki/Wikipedia:Mirrory_i_forki_polskoj%C4%99zycznej_Wikipedii#czterycztery.pl (jakiś starszy projekt?). Wpadam co jakiś czas poczytać, bo piszesz mądrze i ciekawie. Do tego, wydaje się, że jesteśmy oboje z tej samej branży, a w IT ciężko znaleźć kogoś zainteresowanego kwestiami językowymi:)
2023.01.18 06:54 P.
Tak, wiem czemu czterycztery.pl jest traktowane jako mirror wikipedii - to ze względu na tę grę:
http://czterycztery.pl/programy/wikiwyscig/wybor.php
Jakoś nie umiem (chyba) zrobić, żeby google nie indeksowało tej gry, więc czasem jak szuka się jakiegoś hasła, to oprócz linka do wikipedii dostaje się też link w środek tej mojej gry. Niby robots.txt mam dobry:
http://czterycztery.pl/robots.txt
ale i tak crawlery chodzą mi po wyścigu przez wikipedię. Może niedługo wreszcie to zbadam.
2023.01.18 07:11 P.
... a nie, patrząc na access.log to chyba już crawlery nie chodzą po wikiwyścigu. No to dobrze.
2023.01.18 11:29 nb
Fajna zabawa. Kiedyś słyszałem teorię, że z dowolnej strony na Wikipedii da się dojść po linkach do pewnego austriackiego akwarelisty w co najwyżej 6 krokach.
back to homepage
RSS