2009.06.30 01:55
no i co jeszcze

Pamiętam, że jak byłem dzieckiem, to dorośli ciągle mnie oszukiwali albo coś ukrywali: dzieci przynosi bocian, prezenty Święty Mikołaj itp. Dziś jestem dorosły i zastanawiam się nieraz, co dla odmiany teraz ukrywają przed nami emeryci.

komentarze:
2009.06.30 06:48 epablito

W ogóle to czy jest jakiś psychologiczny lub edukacyjny sens takich kłamstw? o św. Mikołaju lub bocianie. Czy dzieci wychowywane eksperymentalnie bez tego mają coś gorzej w życiu?


2009.06.30 08:01 Piotrek

Pewnie byli tacy, którzy tak swoich dzieci nie oszukiwali. Ich potomstwa nie ma między nami (przynajmniej: nie ma ich wiele) - bo nie widać, żeby ktoś nie oszukiwał dzieci. Więc pewnie coś w tym jest. Ale co? Może właśnie emeryci to wiedzą?


2009.07.17 21:00 bigos

Jak będę miał cudze dzieci, to ich dla eksperymentu nie będę oszukiwał. Ale cudze, bo swoich to szkoda trochę chyba.



ksywa:

tu wpisz cyfrę cztery: (tu wpisz cyfrę cztery: (to takie zabezpieczenie antyspamowe))

komentarze wulgarne albo co mi się nie spodobają będę kasował


powrót na stronę główną

RSS