2008.08.09 20:17
mieszana książka
Niechby ktoś napisał taką książkę, żeby jedna historia była opisana równolegle kilkoma konwencjami. Na przykład żeby rozdziały (0, 3, 6, 9, ...) były romansem a\'la Harlequin, rozdziały (1, 4, 7, 10, ...) klasyczną dziewiętnastowieczną powieścią, a rozdziały (2, 5, 8, 11, ...) - science fiction. Ale żeby te rozdziały nie powtarzały tego samego, tylko żeby wątki lub wiadomości z nich uzupełniały się, razem tworząc pełną fabułę.
komentarze:
powrót na stronę główną
RSS