2008.08.08 07:22
[podróże] Jelitkowo nie zasypia
Spędziłem całą dobę na plaży (i przy plaży) w Jelitkowie - przyjechałem nad ranem, wyjechałem nad ranem. I cały czas ktoś tam po tej plaży chodzi. Rano koleś z wykrywaczem metali, potem pierwsze ranne ptaszki, potem rodziny i muskulaci letnicy z opalonymi laskami, wieczorem imprezowicze. A nawet jak dziś rano przyszedłem na plażę o wpół do piątej i myślałem, że będę mógł spokojnie nasikać do morza, to była grupka młodych, co szykowali się ze statywem, żeby sfotografować wschód słońca, i jakiś skacowany facet. Tylko restauracja "playa del Jelitkowo, abierto 24 horas" była zamknięta. Liczyli pewnie, że nikt ich nie sprawdzi, ale trafili na mnie.
komentarze:
powrót na stronę główną
RSS