.
2007.06.04 01:41 radek
a loginow w firmach tez nie zmieniaja i kazda pani nawet jak jest dumna ze juz przynalezy do jakiegos mezczyzny to logujac sie przypomina sobie \'jak byla panienka\'
2007.08.23 14:14 Ciacho
Kobiety wychodzą za mąż ;)
2007.08.23 14:20 bartek
ja znam co najmniej dwie mężatki, które sobie zmieniły loginy i rozesłały po ślubie info ze starego adresu, że już go nie ma.
2007.08.23 14:20 Alice
Przerabiałam to 2 lata temu po moim zamążpójściu. Po prostu używałam 2 adresów, panienskiego i nowego, z nazwiskiem po męzu. Wszyscy powoli przyzwyczajali sie do nowego nazwiska i adresu mailowego,az wreszcie kilka mies.temu zlikwidowalam ten stary i poprosilam wszystkich o kierowanie wiadomosci na nowy.Na starym koncie ustawilam tez regule,by automatycznie wysylal wiadomosc o zmiane adresu tym,ktorzy jeszcze beda probowali z niego korzystac.to tyle z dobrych rad.Pozdrawiam wszystkie szczesliwe mezatki!;)
2007.08.23 14:23 aniou
Moja koleżanka dostała nowy mail, ale przez 2 miesiące odbierała również pod starym - odpisywała już oczywiście z nowego. Wysłała też do wszystkich zawiadomienie.
Można też ustawić automatyczną odpowiedź, że mail został zmieniony.
2007.08.23 14:34 Wiedźma
Znalazłam męża z identycznym nazwiskiem. Problem zmiany odpadł w przedbiegach:)
2007.08.23 14:50 Piotr
1. mail z informacja do wszystkich istotnych ze adres sie zmienia,
2. ustawilem mojej zonie przekierowanie maili ze starego aliasu na nowy,
3. autoodpowiedz ze starego aliasu z informacja ze adres sie zmienia.
I wszystko dziala :)
2007.08.23 18:27 monika
Miałam zrobione tak jak to opisuje Piotr tylko bez eleganckiego pierwszego punktu. I też działa.
Jedynie mój osobisty szwagier zastanawiał się, kto to do niego napisał :)
2007.08.23 22:01 Asia
W moim przypadku podobnie jak u Moniki i Piotra. Wszystko pięknie działa i od ponad 9 miesięcy korzystam z nowego e-maila i bardzo rzadko dostaję coś innego niż spam na stary adres.
2007.08.31 19:16 Elżbieta
Ja zmieniłam nazwisko (czyli wyszłam za mąż) 14lat temu, więc niby też nie powinnam mieć kłopotów. A jednak. Rok temu mąż (wciąż ten sam) instalował pocztę i wpisał mi adres standardowy (imię, nazwisko, małpa), ale ja grzecznie zażądałam, aby w moim adresie była moja wieloletnia ksywka od nazwiska panieńskiego! (Tak, Radku, widocznie nie jestem już taka \"dumna, że przynależę do jakiegoś mężczyzny\"). I tylko starzy znajomi wiedzieli, kto do nich pisze :-)
powrót na stronę główną
RSS