Historia z życia.
Na Istsajdzie w Berlinie mieszkali kiedyś Wściekły, Popej, Rekin i jeszcze kilku kolegów. No i pewnego dnia Makary, ściemniacz i wkręcacz powiedział - o ile nie mylę po latach osób - Gale i Zawiei, że dowiedział się, że Wściekły i Rekin chcą im ukraść paszporty. Na szczęście Makary - tak twierdził - wpadł na pomysł, jak uratować kolegów z opresji. Otóż zaproponował Wściekłemu i Rekinowi, że on wykradnie cichcem te paszporty i odsprzeda je im tanio. Ale jako dobry kolega on oczywiście o wszystkim mówi Gale i Zawiei i ma dla nich propozycję: niech oni dobrowolnie mu oddadzą paszporty, on je przekaże chłopcom z Istsajdu, i wszyscy będą zadowoleni. Gała i Zawieja unikną niebezpiecznej konfrontacji ze Wściekłym i Rekinem, tamci będą mieli, czego chcą, a i Makary będzie szczęśliwy, że mógł pomóc kolegom.
Co dziwniejsze, Makaremu udało się wkręcić Gałę i Zawieję, tak że oddali mu swoje paszporty. Co Makary dalej z nimi zrobił, nie wiem, bo jakiś czas potem musiał uciekać z Berlina, ale to inna historia.