[2004.12.23] nr 46
wstęp wolny 
------------------------------------------------------------------------ 
[99] "wstęp wolny" to rozsyłany co czwartek emailem niusletter o tym, 
jak w Warszawie spędzić wolny czas nie wydając pieniędzy. 
Ma nawet swoją stronę internetową: http://www.wstepwolny.w.pl
(albo http://www.rozrywka.jawsieci.pl/wstep_wolny ).
Jeśli chcesz otrzymywać "wstęp wolny", zajdź na tę stronę i się zapisz 
albo napisz do redakcji: wstep_wolny małpa w.pl. 
Niusleter przygotowują: Piotr S. (ps) i Urszula S. (us). 
Rozpowszechnianie mile widziane (podobało się - podaj dalej!). 

Cytując podaj źródło: "wstęp wolny, www.wstepwolny.w.pl". 
Bardzo dziękujemy wszystkim, którzy zgłaszają swoje uwagi 
i opinie na temat WW. Czekamy na Wasze szczere wypowiedzi i aktywność. 

Jeśli wiecie o ciekawym wydarzeniu - podzielcie się tym z innymi! 


--------------------- S P I S T R E Ś C I --------------------- 

[00] wstępniak

/* czwartek 2004.12.23 */

[01] Warsztat teatralno-plastyczny
[02] Film niespodzianka (Akademia Filmowa na Smolnej)
[03] Zanim Ingmar stał się Bergmanem - wystawa

/* wtorek 2004.12.28 */

[04] Dama z pieskiem (ruski film w Zachęcie)
[05] Warsztat teatralno-plastyczny

/* środa 2004.12.29 */

[06] Chodząc po Moskwie (ruski film w Zachęcie)
[07] Affabre Concinui (koncert)
[08] Czubówna czyta Kapuścińskiego
[09] Moja Falenica - wykład Uniwersytetu Trzeciego Wieku

/* czwartek 2004.12.30 */

[10] Złodziej samochodów (ruski film w Zachęcie)
[11] Warsztat teatralno-plastyczny

[12] Od redakcji
[13] Do redakcji
[14] Tam byliśmy
[15] Tam będziemy

--------------------- S T A R T ---------------------

[00] wstępniak

     Po pierwsze - Boże Narodzenie! A więc z jednej strony
     wesołych świąt, pachnącej choinki,
     tłukących się bombek i rózgi od
     świętego Mikołaja, a z drugiej strony - nie
     dziwcie się, że w okolicach weekendu pustawo w naszym
     kalendarzu wolnych imprez. Po prostu, w domu, z rodziną
     trzeba siedzieć, a nie po mieście łazić.
     Po drugie, ostatnio trochę poprawiam wuwumat (czyli te
     całe oprogramowanie do robienia Wstępu Wolnego, bo
     chyba nie wyobrażacie sobie, że byśmy z Ulą
     co tydzień ten cały numer składali z palca,
     numerowali niusy, łamali linijki itp.). W praktyce oznacza
     to na przykład, że już nie powtórzą się
     takie przypadki, że ktoś wszedł na
     (www.wstepwolny.w.pl -> dodaj informację), dodał niusa
     o jakiejś imprezie a potem ten nius nie ukazał
     się w niusleterze... Nie, teraz wszystko już
     działa jak powinno.

/* ******** czwartek 2004.12.23 ******** */

[01] Warsztat teatralno-plastyczny
     Znalazłem ostatnio ulotkę, w której piszą, że Dom Kultury
     Śródmieście organizuje "warsztat teatralno-plastyczny przy
     użyciu uniklanych technik sztuki lalkarskiej". Warsztat prowadzi
     pan Adam Walny:
     http://www.teatry.art.pl/!rozmowy/valny_a.jpg
     http://www.teatry.art.pl/!inne/pasja.htm
     Warsztaty mają odbywać się we czwartki (zajęcia dla dorosłych, w
     godzinach 17:00-21:00) i wtorki (dla dzieci, 16:00-20:00). Nie
     wiem od kiedy startują warsztaty (czy już się odbywają, czy
     dopiero zaczną), jeśli kogoś to interesuje, to powinien odezwać
     się telefonicznie: 8262586.
     Jeśli ktoś tam trafi, prosimy o relację.
     
     godzina:    17:00-21:00
     miejsce:    Pracownia DKŚ
                 ul. Mokotowska 55
                 
     telefon:    8262586
     informator: (ps)




[02] Film niespodzianka (Akademia Filmowa na Smolnej)
     We czwartek na Smolnej kolejny pokaz filmu w ramach Akademii
     Filmowej. Tym razem film niespodzianka.
     Byliśmy kiedyś na Akademii Filmowej, przeczytaj relację:
     http://www.rozrywka.jawsieci.pl/wstep_wolny/numery/20041202.html#1
     
     godzina:    19:00
     miejsce:    Dom Kultury Śródmieście
                 ul. Smolna 9
                 
                 
     url:        http://www.dks.art.pl/
     email:      smolna9 małpa dks.art.pl
     telefon:    8262586
     informator: (ps)




[03] Zanim Ingmar stał się Bergmanem - wystawa
     Publiczność polska, jako pierwsza spośród krajów UE, będzie mogła
     zobaczyć wystawę, na którą złożyły się m.in. materiały z
     prywatnych zbiorów reżysera.
     
     Jest to początek światowego tourneé wystawy przygotowanej przez
     Fundację im. Ingmara Bergmana, która zarządza archiwum
     przekazanym przez reżysera.
     
     Wystawa jest ciekawą prezentacją pierwszych kroków młodego
     mężczyzny na drodze do międzynarodowej sławy. Ekspozycja, za
     pomocą nawiązań do klasycznych filmów Bergmana, jak i
     późniejszego okresu jego kariery, pokazuje wstępna fazę drogi
     artystycznej reżysera. Ten okres został zaprezentowany szerszej
     publiczności po raz pierwszy.
     
     Na wystawę składają się manuskrypty, notatki robocze, cytaty,
     rysunki i fotografie z pierwszych produkcji teatralnych i
     filmowych Bergmana. Epilogiem zaś jest ostatni film
     "Sarabanda" oraz ostatnia sztuka teatralna przez
     niego wystawiona "Duchy Ibsena". Można także
     obejrzeć fotoplastikon, który 10-letni Ingmar dostał na gwiazdkę
     i który stał się jego ulubioną zabawką, a także zrealizowany
     przez niego krótkometrażowy film pod tytułem "Twarz
     Karin" ("Karins Ansikte"), składający się z
     fotografii jego matki zaczerpniętych z rodzinnych albumów.
     
     Wernisaż wystawy "Zanim Ingmar stał się Bergmanem"
     odbędzie się 3 grudnia o godz. 18. w Galerii Elektor
     Mazowieckiego Centrum Kultury i Sztuki (ul. Elektoralna 12).
     Wystawa oraz film "Sarabanda" będą miały w Warszawie
     swoją unijną premierę.
     
     Od 3 do 5 grudnia w kinie "Muranów" odbędzie się
     natomiast przegląd filmów Ingmara Bergmana. Trzy wieczory z
     filmami Ingmara Bergmana w kinie "Muranów" to próba
     przybliżenia dorobku tego wybitnego reżysera. Wybór tytułów
     został pomyślany tak, aby usatysfakcjonować zagorzałych jego
     miłośników, a dla widzów, którzy dopiero zaczynają poznawać jego
     twórczość, był odkryciem.
     
     Organizatorzy: Ambasada Szwecji, Gutek Film, Kino Muranów,
     Mazowieckie Centrum Kultury i Sztuki. Współorganizatorzy:
     Instytut Szwedzki, Fundacja im. Ingmara Bergmana.
     
     
     godzina:    dowolna
     miejsce:    Mazowieckie Centrum Kultury i Sztuki 
                 ul. Elektoralna 12
                 
                 
     url:        http://www.um.warszawa.pl/v_syrenka/kultura/main.php?dzial=rep
ertuar&strona=opis&re_id=2238
     telefon:    620-39-62, 620-48-36
     informator: (us)


/* ******** wtorek 2004.12.28 ******** */

[04] Dama z pieskiem (ruski film w Zachęcie)
     W związku z wystawą "Warszawa - Moskwa - Mockba - Bapuuaba" w
     Zachęcie wyświetlane są stare ruskie filmy. W ten wtorek:
     "
     "Dama z pieskiem" ("Dama s sobaczkoj")
     scen. (według noweli Antoniego Czechowa) i reż. Josif Chejfic,
     ZSRR, 1959
     Akcja toczy się u schyłku dziewiętnastego wieku. Młoda mężatka
     Anna spotyka Gurowa w czasie samotnego pobytu na Krymie i
     zostaje jego kochanką. Ich romans wynika z bierności i
     rozczarowania życiem. Mieszkający w Moskwie Gurow jest
     urzędnikiem w średnim wieku, który całkowicie poddał się
     dominacji żony, aktywnej kobiety oddanej działalności
     społecznej, natomiast Anna nie posiada żadnego życiowego celu.
     Pomimo, że uczucie obojga zaczyna się w  nieomal letniej
     atmosferze, w miarę upływu czasu przeradza w trwały związek.
     Aktorstwo Ilji Sawwiny i Aleksieja Batałowa w tym filmie było
     nowatorskim dokonaniem w kinie radzieckim. Miłosną tragedię
     bohaterów cechuje niezwykłe wyciszenie. Dialogi są prawie
     szeptane, gesty bardzo oszczędne, a mimo to wyraziste i
     sugestywne. 
     "
     
     Przeczytaj naszą relację z poprzednich imprez z tego cyklu:
     http://www.rozrywka.jawsieci.pl/wstep_wolny/numery/20041209.html#1
     
     
     
     
     godzina:    17:00
     miejsce:    sala kinowa,
                 Zachęta,
                 pl. małachowskiego 3
                 
                 
                 
     url:        http://konferencje.software.com.pl/main/
     email:      office małpa zacheta.art.pl
     telefon:    827-58-54
     informator: (ps)




[05] Warsztat teatralno-plastyczny
     Znalazłem ostatnio ulotkę, w której piszą, że Dom Kultury
     Śródmieście organizuje "warsztat teatralno-plastyczny przy
     użyciu uniklanych technik sztuki lalkarskiej". Warsztat prowadzi
     pan Adam Walny:
     http://www.teatry.art.pl/!rozmowy/valny_a.jpg
     http://www.teatry.art.pl/!inne/pasja.htm
     Warsztaty mają odbywać się we czwartki (zajęcia dla dorosłych, w
     godzinach 17:00-21:00) i wtorki (dla dzieci, 16:00-20:00). Nie
     wiem od kiedy startują warsztaty (czy już się odbywają, czy
     dopiero zaczną), jeśli kogoś to interesuje, to powinien odezwać
     się telefonicznie: 8262586.
     Jeśli ktoś tam trafi, prosimy o relację.
     
     godzina:    16:00-20:00
     miejsce:    Pracownia DKŚ
                 ul. Mokotowska 55
                 
     telefon:    8262586
     informator: (ps)




/* ******** środa 2004.12.29 ******** */

[06] Chodząc po Moskwie (ruski film w Zachęcie)
     W związku z wystawą "Warszawa - Moskwa - Mockba - Bapuuaba" w
     Zachęcie wyświetlane są stare ruskie filmy. W tę środę:
     "
     "Chodząc po Moskwie" ("Ja szagaju po
     Moskwie")
     scen. Giennadij Szpalikow, reż. Georgij Danielija, ZSRR, 1963
     Wyróżnienie jury za indywidualny styl reżyserski i śmiałe
     stosowanie oryginalnych form języka filmowego na MFF w Cannes,
     1964.
     Wołodia przyjeżdża do Moskwy z dalekiej Syberii. Znany pisarz
     zainteresował się jego opowiadaniami. W metrze poznaje
     rówieśnika Kolę wracającego z nocnej zmiany. Kola pomaga
     przyjacielowi Saszy załatwić odroczenie z wojska, gdyż chłopak
     właśnie się żeni. Trzej młodzi ludzie chodzą po Moskwie. Kola
     postanawia im przedstawić znajomą dziewczynę, pracującą w
     sklepie muzycznym. Jest w niej trochę zakochany, jednak Alena
     wyraźnie woli Wołodię. 
     Po spotkaniu z pisarzem, który obiecał pomóc Wołodii w
     publikacji jego opowiadań, razem z Aleną udają się na wesele
     Saszy. Kola godzi się z porażką u ładnej ekspedientki i nie
     tracąc pogody ducha idzie do pracy. 
     Ten wyjątkowy w historii kina film głosi prawdę, że otaczający
     nas świat jest pełen atrakcji, trzeba tylko uważnie patrzeć.
     Młodość to potrafi. Bohaterowie Danieliji umieją cieszyć się
     życiem takim, jakie ono jest, a reżyser pokazuje, że nie ma
     nudnych zdarzeń, jeśli jesteśmy bystrymi obserwatorami i
     dostrzegamy problemy drugiego człowieka. Prezentowana
     "zwyczajność" znajduje w filmie swój fascynujący
     wyraz w paradokumentalnych zdjęciach i uderzających
     autentycznością dialogach. W filmie rolą Koli z wielkim
     powodzeniem zadebiutował osiemnastoletni wówczas Nikita
     Michałkow.
     "
     
     Przeczytaj naszą relację z poprzednich imprez z tego cyklu:
     http://www.rozrywka.jawsieci.pl/wstep_wolny/numery/20041209.html#1
     
     godzina:    17:00
     miejsce:    sala kinowa,
                 Zachęta,
                 pl. małachowskiego 3
                 
                 
                 
     url:        http://konferencje.software.com.pl/main/
     email:      office małpa zacheta.art.pl
     telefon:    827-58-54
     informator: (ps)




[07] Affabre Concinui (koncert)
     Chodząc po mieście zauważyłem plakat, że we środę w kościele
     Wszystkich Świętych odbędzie się koncert poznańskiego zespołu
     Affabre Concinui:
     http://www.affabreconcinui.com.pl/images/sekstet.gif
     Kojarzę trochę ten zespół, bo mam ich empetrójki:
     http://mp3.wp.pl/p/strefa/artysta/158.html
     Tytuł tego koncertu: "kolędy świata i organy".
     
     godzina:    19:00
     miejsce:    Kościół Wszystkich Świętych
                 Plac Grzybowski
                 
     url:        http://www.affabreconcinui.com.pl/
     informator: (ps)




[08] Czubówna czyta Kapuścińskiego
     Wieczór promocyjny z okazji przyznania nagrody Warszawskiej
     Premiery Literackiej Ryszardowi Kapuścińskiemu za książkę
     listopada 2004 roku
     
     W programie :
     
     - wręczenie nagrody Autorowi oraz dyplomu honorowego wydawnictwu
     ZNAK;
     - odczytanie fragmentów książki - Krystyna Czubówna;
     - prezentacja walorów książki - Mariusz Szczygieł;
     - rozmowa Autora z czytelnikami.
     
     Kiedy wyruszał w swoją pierwszą zagraniczną podróż dostał w
     prezencie "Dzieje Herodota". Dzieło starożytnego
     historyka towarzyszyło mu w wędrówkach po Indiach, Chinach, Azji
     Mniejszej i Afryce. W swojej najnowszej książce sławny reporter
     opowiada o wielu fascynujących wydarzeniach politycznych i
     historycznych, których był naocznym świadkiem. Zastanawia się,
     jak sposób podróżowania, przekazywania wiadomości i opisywania
     dziejów wpływa na rozumienie świata. I choć wydawać by się
     mogło, że od czasów Herodota w pracy reportera zmieniło się
     prawie wszystko, to jednak i współcześnie, mimo natłoku
     informacji z różnych części globu, trudno zrozumieć bieg
     historii. Książka Ryszarda Kapuścińskiego jest wspaniałym
     przewodnikiem przede wszystkim dlatego, że nie udziela gotowych
     odpowiedzi, a uczy stawiać mądre pytania.
     
     
     godzina:    17:00
     miejsce:    Klub Księgarza, Rynek Starego Miasta 22/24, Warszawa
                 
                 
                 
     url:        http://www.um.warszawa.pl/v_syrenka/kultura/main.php?dzial=rep
ertuar&strona=opis&re_id=2234
     telefon:    635 25 97
     informator: (us)




[09] Moja Falenica - wykład Uniwersytetu Trzeciego Wieku
     Wykład poświęcony historii regionu poprowadzi dr Marek Szparaga
     
     Spotkanie odbywa się ramach zajęć Uniwersytetu Złotego Wieku i
     jest współfinansowane przez Ambasadę Królestwa Niderlandów.
     
     
     godzina:    17:30
     miejsce:    Klub Kultury "Falenica", ul. Włokiennicza 54, Warszawa Falenic
a
                 
                 
     url:        http://www.um.warszawa.pl/v_syrenka/kultura/main.php?dzial=rep
ertuar&strona=opis&re_id=2268, www.kkf.prv.pl
     email:      kkfalenica małpa wp.pl
     telefon:    612 62 44
     informator: (us)




/* ******** czwartek 2004.12.30 ******** */

[10] Złodziej samochodów (ruski film w Zachęcie)
     W związku z wystawą "Warszawa - Moskwa - Mockba - Bapuuaba" w
     Zachęcie wyświetlane są stare ruskie filmy. W ten czwartek:
     "
     "Złodziej samochodów" ("Bieriegis
     awtomobila")
     scen. Emil Braginski, Eldar Riazanow; reż. Eldar Riazanow, ZSRR,
     1966.
     Współczesna komedia, której akcja toczy się w Moskwie. Jurij
     Dietoczkin jest agentem ubezpieczeniowym, który kradnie
     samochody wyłącznie ludziom bogacącym się w nieuczciwy sposób.
     Pieniądze uzyskane ze sprzedanych aut zawsze wysyła do domów
     dziecka. Sprawę tych kradzieży tropi inspektor Podbieriezowikow,
     prywatnie znajomy Dietoczkina. Wreszcie odkrywa kto jest
     przestępcą. Jednakże wyjaśnienia Jurija sprawiają, że zaczyna
     się z nim solidaryzować. Rezygnuje z aktu oskarżenia i prosi,
     aby Dietoczkin zaniechał swego procederu. Niestety bohater nie
     potrafi się już powstrzymać i w końcu staje przed sądem. Na
     ławie oskarżonych również budzi sympatię aparatu
     sprawiedliwości. W rezultacie otrzymuje tylko kilkumiesięczny
     wyrok więzienia i wkrótce wychodzi na wolność.
     Kultowy film w Związku Radzieckim również ze względu na wybitną
     kreację Innokientija Smoktunowskiego.  Reżyser pozwala
     Dietoczkinowi nieomal bezkarnie wymierzać sprawiedliwość i tym
     samym neguje obowiązujący system polityczny. Podziw budzi także
     konstrukcja tego filmu. Jego muzyczny rytm budują powtarzające
     się wciąż zabawne pogonie za złodziejem, nawiązujące wprost do
     tradycji kina niemego. 
     "
     
     Przeczytaj naszą relację z poprzednich imprez z tego cyklu:
     http://www.rozrywka.jawsieci.pl/wstep_wolny/numery/20041209.html#1
     
     godzina:    17:00
     miejsce:    sala kinowa,
                 Zachęta,
                 pl. małachowskiego 3
                 
                 
                 
     url:        http://www.zacheta.art.pl/filmy/filmy.html
     email:      office małpa zacheta.art.pl
     telefon:    827-58-54
     informator: (ps)




[11] Warsztat teatralno-plastyczny
     Znalazłem ostatnio ulotkę, w której piszą, że Dom Kultury
     Śródmieście organizuje "warsztat teatralno-plastyczny przy
     użyciu uniklanych technik sztuki lalkarskiej". Warsztat prowadzi
     pan Adam Walny:
     http://www.teatry.art.pl/!rozmowy/valny_a.jpg
     http://www.teatry.art.pl/!inne/pasja.htm
     Warsztaty mają odbywać się we czwartki (zajęcia dla dorosłych, w
     godzinach 17:00-21:00) i wtorki (dla dzieci, 16:00-20:00). Nie
     wiem od kiedy startują warsztaty (czy już się odbywają, czy
     dopiero zaczną), jeśli kogoś to interesuje, to powinien odezwać
     się telefonicznie: 8262586.
     Jeśli ktoś tam trafi, prosimy o relację.
     
     godzina:    17:00-21:00
     miejsce:    Pracownia DKŚ
                 ul. Mokotowska 55
                 
     telefon:    8262586
     informator: (ps)





------------- P R Z E S T R Z E Ń  R E D A K C Y J N A -------------


[12] Od redakcji

     Ja tylko standardowo przypomnę: piszcie do nas, piszcie!

[13] Do redakcji

     Marcin Kędziorek życzy nam:
     
     "
     Date: Mon, 20 Dec 2004 00:40:17 +0100
     To: undisclosed-recipients:  ;
     Subject: Zyczenia swiateczne
     
     Życzę Wam zdrowych, spokojnych i rodzinnych
     Świąt Bożego Narodzenia,
     dużo radości i pogody ducha, śnieżnej zimy i
     szampańskiej zabawy
     sylwestrowej!
     "

     Nawzajem!
     
     A Wlepkarz Ziutek był w tym tygodniu na koncercie Beltaine
     w Kliprze:
     
     18-go grudnia w tawernie Kliper na Woli zagrała formacja
     Beltaine z Katowic czyli Grzegorz Hoody z ekipą.
     Spodziewałem się, że jak śląscy
     Beltaini zagrają to będzie zawodowy klimacik i nie
     omyliłem się. Gdy dotarłem prosto z pracy na
     miejsce zespół właśnie rozstawiał się i
     kwadrans po 21-szej zaczęli grać a lider jak zwykle
     pełen był poczucia humoru i momentalnie rozgrzał
     publikę do zabawy. Oprócz instrumentali irlandzkich
     zabrzmiała też nuta bretońska oraz znane hiciory
     folku celtyckiego typu "Foggy Dew" (z wokalem Hoodego) a
     także trochę reeli i jigów. Oprócz tego Beltaini grali
     też trochę coverów zrobionych na folkowo - w tym
     główny motyw z "Gwiezdnych Wojen" i składankę
     góralską. Drugi set był równie wysokoenergetyczny.
     Beltaine Celtic Group to generalnie jedna z najlepszych kapel
     folku celtyckiego w Polsce jeśli chodzi o
     sceniczność i zabawę - poza tym płyta
     też jest w pełni profesjonalna. Koncert w Kliprze
     był naprawdę wart zobaczenia i usłyszenia - basik
     i lekko przesterowane skrzypce pruły powietrze jak w
     kapelach metalowych, bodhran chodził na pełnych
     obrotach, akordeon w tle dawał pogłos i sporo
     whistle'ów na tak zwanem przedzie dawały żaru. 
     Do tego doszła niesamowita charyzma lidera grupy i klimat
     tawerny żeglarskiej - warto, naprawdę warto było
     wpaść do Klipra w zimną, grudniową
     niedzielę na muzyczną rozgrzeweczkę!
     V.Ziutek  
     
     

[14] Tam byliśmy

     sobota 2004.12.18, sympozjum "logika i jej zastosowania"
     
     W Suplementach (patrz
     http://groups.yahoo.com/group/wstep_wolny_warszawa_suplementy/ )
     zapowiadaliśmy, że w sobotę odbędzie
     się na mimuwie sympozjum na temat "logika i jej
     zastosowania". Wracałem akurat wtedy z pewnej
     piątkowej imprezy, więc zaszedłem. Byłem na
     dwa razy po pół wykładu, zrozumiałem jeszcze
     mniej, niż się spodziewałem, ale ogólnie
     było ok. Jeden facet mówił dobrze i ciekawie
     (mówił o gramatykach... dokładnie nie pamiętam),
     kolejny bąkał i się plątał; więc
     dość standardowo. Ogólnie - było fajnie, jakbym
     bardziej siedział w temacie to na pewno bawiłbym
     się jeszcze lepiej.
     
     sobota 2004.12.18, kabarety "Fraszka" i "Zygzak"
     
     A wieczorkiem Ula poszła chodzić po sklepach, a ja
     wybrałem się na Smolną na kabarety.
     
     Najpierw - kabaret Fraszka. Sala wypełniona więcej
     niż po brzegi (ja siedziałem na korytarzu), i
     słusznie. Młodzi kolesie (studenci chyba), zaletą
     kabaretu było to, że żaden ze skeczy nie był
     oparty na standardzie, szablonie - w każdym numerze
     było coś nowego, ich, własnego. Fajny był
     jeden z ostatnich numerów - parodia kabaretu, czyli rozebranie i
     pokazanie, jak robi się standardowy występ kabaretowy.
     Gra słów, śmieszna postać (pan X, gdzie X
     należy do {Kazimierz, Edmund, Zdzisław}) i temu
     podobne ograne triki.
     
     A drugi kabaret to było właśnie to, co
     parodiowała Fraszka. Ograne sztampy. Szkoda czasu,
     poszedłem do domu.
     
     niedziela 2004.12.19, kabaret 41, "Ciemno wszędzie,
     głucho wszędzie"
     
     Kolejny kabaret na Smolnej.
     Ej, ale to nie był kabaret, tylko takie coś a'la
     musical. Takie dość typowe przedstawienie z domu
     kultury. Prosta fabuła, do tego śpiewają i
     tańczą, w większości standardowe (nie swoje)
     przeboje. Na minus: fabuła, dialogi i gra aktorów jak z
     "Wujka Dobra Rada". Na plus: dobre nagłośnienie,
     ładne światełka, puszczali dymy, więc
     wyglądało profesjonalnie. Jak do kogoś przyjedzie
     rodzina z prowincji (do mnie przyjeżdża, bo sam jestem
     z prowincji), można zaprowadzić.
     
     niedziela 2004.12.19, wycieczka do Wiśniowej Góry
     
     W niedzielny poranek Piotrek mnie wyciągnął na
     wyprawę za miasto. Nie było planu dokąd,
     ważne było jak. Jak oznaczało
     przejażdżkę autobusem. Wyruszyliśmy
     koło 11:00, ale było juz tak dużo ludzi na
     ulicach i w autobusach, że wsiadaliśmy tylko do
     dość pustawych tramwajów i autobusów. Po co
     mieliśmy się dusić i tłuc, skoro
     wyruszaliśmy na przyjemną wyprawę, a poza tym
     nigdzie nam się nie spieszyło.
     Ostateczny wybór transportu padł na autobus 147, bo nazwa
     przystanku docelowego mi się spodobała: Wiśniowa
     Góra. Nie spodziewałam się kwitnących drzew i
     krainy mlekiem płynącej, ale i tak było fajnie.
     Przejechaliśmy całą trasę z mapą w
     łapkach, śledziliśmy każdy zakręt i
     każde skrzyżowanie. Zaparowane szyby autobusu
     przecierałam rękawiczką. Do przystanku docelowego
     dojechało nam się bardzo szybko.
     Dopytaliśmy pana kierowcę jak często
     odjeżdża stamtąd (co 20-30 minut) i
     poszliśmy przed siebie.
     Wybraliśmy uliczkę Mchów. Szło się
     właściwie lasem, wokół przyjemne sosnowe
     drzewostany, nawet strumyk jest tam fajny, z mostkiem.
     Mijaliśmy wytwórnie betonowych elementów, jakieś domy
     ukryte wśród drzew. Podobała mi się ulica
     Tramwajowa, bo była piaszczysta, wyboista i nigdy, ale to
     przenigdy nie ma szans by stać się równiutką i
     żelazną drogą. Tramwajowa doprowadziła nas
     do szosy głównej i ku naszej radości okazało
     się, że doszliśmy do Starej Miłosnej :)
     Naszą uwagę przykuł drewniany, nieduży,
     bardzo ładny kościół. Wyglądał
     trochę tak jakby go zabrano z gór. Niestety była msza
     i nie wchodziliśmy do środka, kiedyś może
     wybierzemy się tam jeszcze raz. 
     Potem nazbieraliśmy gałęzi choinkowych (na
     polanie za kościołem było wyrzuconych
     duuuużo gałęzi ze świerków i sosen, to sobie
     wzięliśmy garść) i poszliśmy na
     autobus. Po ok. 20 minutach wsiedliśmy w prawie pusty 137 i
     siuuup - byliśmy już na Grochowskiej i koło domu
     Piotrka. Tam zrobiliśmy na oknie girlandy i stroiki z
     gałęzi iglaków. Piotrek zapalił
     świeczkę i zrobiło się tak pięknie,
     świątecznie i domowo, prawie wiejsko, że aż
     się wzruszyłam.
     Tak. Pięknie było na wyprawie i po wyprawie.
     Weźcie i Wy też się przejedźcie jakimś
     autobusem, weźcie mapę Warszawy i koniecznie
     pojedźcie do Wiśniowej góry. Przypominam, na
     pętli wejdźcie na ulicę Mchów. Potem będzie
     już tylko ładniej.
     Ula
     
     środa 2004.12.22, ruskie filmy w Zachęcie
     
     No i znowu przeszedłem się na pokaz ruskich filmów do
     Zachęty. I znowu standardowo, czyli dobrze.
     Zaczęło się o czasie, projektor
     działał, a sam film taki, jak zapowiadali. Czyli
     jeśli ktoś lubi takie filmy (ja na przykład
     lubię), to powinien tam być. Te pokazy ruskich filmów
     w Zachęcie będą trwać jeszcze chyba do
     lutego, w każdym razie będziemy je zapowiadać w
     WW, więc zachęcam.
     
     
     

[15] Tam będziemy

     W tym tygodniu na pewno będziemy (a przynajmniej ja -
     Piotrek) na ruskich filmach w Zachęcie.