2015.12.26 07:02 nie masz jakiegoś scyzoryka?

Bywa, że na imprezie jeden pyta "nie masz jakiegoś scyzoryka?", a drugi, co ma scyzoryk, mówi "nie" - i potem dowodzi, że logika mówi, że skoro on odpowiedział "nie" na tak zadane pytanie, to znaczy to "mam scyzoryk". Nie chcę się w tej chwili zajmować rozstrzyganiem, czy ta odpowiedź "nie" naprawdę znaczy "mam scyzoryk". Zajmę się czymś innym: uważam, że nawet jeśli to to znaczy, to nie wynika to z logiki. Najprościej uzasadnię to tak: jeśli uważasz, że logika mówi, że pogląd, że powiedzenie "nie" w tym kontekście oznacza "mam scyzoryk", to udowodnij to. Udowodnij to porządnie, formalnie, wychodząc z aksjomatów logiki, i nie przyjmując założeń innych niż te aksjomaty (oczywiście - jak zawsze w logice - wolno ci jeszcze przyjąć dowolne założenia na potrzeby tworzenia twierdzeń postaci "jeżeli coś to coś"). I to mogłoby zakończyć sprawę (bo nie, nie udowodnisz tego nie przyjmując założeń nie wynikających z logiki), ale jeszcze dodam, dlaczego moim zdaniem jasno widać, że logika nie odpowie nam na pytanie, czy "nie" powiedziane w kontekście tej rozmowy oznacza "mam scyzoryk". Uzasadnienie pierwsze jest takie: logika zajmuje się związkiem między wypowiedziami posiadającymi wartość logiczną. Pytania nie posiadają wartości logicznej. Więc jedyna w tej rozmowie wypowiedź posiadająca wartość logiczną to wypowiedź "nie". No to skoro ona nie wiąże się z żadną inną wypowiedzią posiadającą jakąś wartość logiczną, to logika nie ma tu wiele do roboty. Po drugie, jeśli zaczniesz dowodzić metodami logiki, że ta wypowiedź "nie" naprawdę znaczy "mam scyzoryk", to pewnie w pewnym momencie przyjmiesz założenie, że "nie" powiedziane w odpowiedzi na pytanie "czy nie masz scyzoryka" oznacza "nieprawda, że nie mam scyzoryka". Ale poglądu, że "nie" powiedziane w tym kontekście znaczy to samo co "nieprawda, że nie mam scyzoryka", logiką nie udowodnimy. Znaczeniem zdań nie zajmuje się logika - zajmuje się tym semantyka. A semantyka języka polskiego (przynajmniej tego języka polskiego, którego używa olbrzymia większość Polaków) jest taka, że wypowiedź "nie" powiedziana w tym kontekście nie oznacza tego samego co "nieprawda, że nie mam scyzoryka". Więc ci, co twierdzą, że ich "nie" oznacza "nieprawda, że nie mam scyzoryka" proponują, żebyśmy porzucili język, którego używaliśmy dotąd, i zaczęli używać innego języka, z inną semantyką. Nie chcę się teraz wypowiadać na temat tego, czy ten proponowany przez nich język byłby lepszy czy gorszy od naszego, ale chciałbym, żeby byli oni uczciwi. Niech na początku imprezy staną na środku sali i niech powiedzą: witam wszystkich, jestem Jacek i proponuję, żeby wszyscy na tej imprezie zaczęli używać wymyślonego przeze mnie i moich trzech kolegów języka, który dla zmyłki jest po wierzchu bardzo podobny do języka polskiego, tylko w kilku wybranych miejscach ma zmyłkowo inną semantykę.

komentarze:
2015.12.30 01:06 ŁZ

Jacek może nie chcieć być uczciwy i może kombinować z partykułą służącą do odpowiadania na takie pytania - "owszem". Ma pole do popisu, bo odpowiedzi w przypadku gdy nie ma scyzoryka i gdy go ma są podobne: "Owszem." i "Owszem, mam." (a dziś mało kto używa "owszem" w odpowiedziach przeczących).


2015.12.30 06:09 Piotrek

@ŁZ: słuchaj, odezwij się, proszę, na priwa ( http://czterycztery.pl/kontakt.html ), to cię spytam, co słychać.



ksywa:

tu wpisz cyfrę cztery: (to takie zabezpieczenie antyspamowe)

komentarze wulgarne albo co mi się nie spodobają będę kasował


powrot na strone glowna

RSS