2010.01.15 10:16 o facecie z dużym szyszkowatym nosem

Leżał kiedyś ze mną w szpitalu na sali facet. I ten facet opowiedział nam raz historię o facecie z dużym nosem. Jeden facet miał kiedyś guzy na nosie. Taka dziwna jakaś choroba, guz na guzie, nos jak szyszka, i wielki. Gdzie nie poszedł, ludzie gapili się za nim. Raz stał ten facet koło PKP (w Białymstoku) pod sklepem i pił piwo, a tu przechodzi koło niego jakiś mężczyzna i gapi się na niego. I raptem go cap za nos, trzyma za nos, nie puszcza, i ogląda ten nos. Facet do niego oburzony "panie, co pan, puszczaj" - a mężczyzna mówi: nie gniewaj się pan, bo ja nie oglądam pańskiego nosa przez głupią ciekawość, ale z zawodowego zainteresowania. Nazywam się tak i tak, jestem lekarzem, pracuję tu w szpitalu wojskowym i zaciekawił mnie pana nos, bo to rzadki przypadek. Niech pan przyjdzie na oddział i spyta o mnie, a ja pana zbadam i zobaczymy, może się to uda wyleczyć. No i facet poszedł do tego lekarza, a ten go wyleczył.

komentarze:
2010.03.10 02:06 gfedorynski

To jeszcze nic w porównaniu z historią o facecie z dużym penisem.


2010.04.26 17:29 qixu

kolejny argument za tym, ze czasem warto pic piwo pod dworcem.



ksywa:

tu wpisz cyfrę cztery: (to takie zabezpieczenie antyspamowe)

komentarze wulgarne albo co mi się nie spodobają będę kasował


powrot na strone glowna

RSS